
Gdy Baz Luhrmann wchodzi na plan w dniu premiery swojego pierwszego serialu telewizyjnego, Ucieczka , nie może oddzielić swojego zawodowego ja od swojego osobistego i osiedla się, prowadząc własną rozmowę kwalifikacyjną.
Notoryczny B.I.G. Komedia scenariuszowa w pracach TBS
Zawsze przepraszająco przedstawia załodze sugestie, a nawet prosi o monitor, aby zobaczyć, jak kadrowane jest ujęcie. Po wskazaniu operatorowi kamery, że była trochę szeroka, sugeruje reporterowi zbliżenie się w prawo, aby stworzyć optymalną linię oka.

To właśnie dbałość o szczegóły, z którą Luhrmann był kojarzony przez całą swoją karierę, jest widoczna w takich filmach, jak: Moulin Rouge! oraz Wielki Gatsby .
Teraz zmaga się z wczesnymi latami hip-hopu, opowiadanymi mitycznymi oczami kilku młodych ludzi żyjących w południowym Bronksie w połowie lat 70-tych. 13-odcinkowy serial, którego premiera odbędzie się 12 sierpnia w serwisie Netflix, ma miejsce, zanim przebojowa płyta trafiła do głównego nurtu. Luhrmann pełni funkcję producenta wykonawczego, scenarzysty i reżysera serialu. Ściśle współpracował przy projekcie ze scenarzystą Nelsonem Georgem, producentem wykonawczym w oraz Arcymistrzowski Błysk , przedstawiony w serialu.
AP : Jak zdecydowałeś się podjąć tę historię?
Luhrmann: Po prostu chciałem odpowiedzieć na to pytanie, które brzmiało: „Skąd tyle czystej i nowej kreatywności wyszło z chwili, gdy to miasto wydawało się klęczać, w takich tarapatach.” I samo kontynuowanie tego pytania doprowadziło mnie do tego, że w dół drogi, gdzie spotkałem Nelsona (George) i sięgnąłem do (Grandmastera) Flasha i (DJ Cool) Herca, Kurtis cios oraz Crash and Daze, legendarny Pani Różowa .
Co zauważyłeś, że mógłbyś dodać swój akcent organicznym latom hip-hopu?
Im bardziej wszedłem w tę historię, szukając odpowiedzi, tym bardziej chciałem znaleźć sposób, aby nie dotykać jej, ale po prostu znaleźć sposób na opowiedzenie tej historii, ponieważ większość ludzi, jak mówi Flash , większość ludzi uważa, że ta forma muzyki pojawiła się w latach 80-tych.
Czy uważasz, że hip-hop to opowieść o amerykańskiej pomysłowości?
Zwłaszcza w tym kraju, a właściwie w trudnych czasach, lub z tych zakątków Ameryki, gdzie najmniej się tego spodziewasz, napłynęła niesamowita czysta kreatywność. Generalnie z powodu wzajemnej inspiracji… utwór Scotta Joplina staje się jazzem, bluesem i rock’n’rollem.
Jakie były twoje najwcześniejsze wspomnienia z tamtej epoki?
Fascynujące było to, że bardziej przypominały mi Nowy Jork. W 1977 miałam chyba około 15 lat. Pamiętam Elvis umieram… Miałem przyjaciela, który wrócił z Nowego Jorku i zapytałem: „Jak to jest?”, a on odpowiedział: „O rany. To niesamowite. Po prostu załóż płaszcz i nie patrz nikomu w oczy, bo to takie niebezpieczne.”… Dyskoteka była ogromna. …I był punk. Więc to naprawdę utkwiło mi w pamięci. A potem, po latach, zacząłem pracować ze wspaniałymi ludźmi ze świata hip-hopu. Nagrałem płytę z Jay Z , Gatsby . To była jedna z najlepszych kolaboracji, z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia.